Heja,hej. Myślę że wam się spodoba ;3 Pisane po części jeszcze z Luu. Proszę Was o przeczytanie chociaż końcówkę 4 rozdziału, ponieważ trochę go zmieniłam;) Nie przedłużając o to rodział;
(Eddie)
Udałem się do kuchni zrobić Pat "kakałko"... Ta to ma kaprysy. Kakao ok. 23 w nocy. No, ale cóż. Idąc tak, nagle wpadłem na jakąś dziewczynę. Wpadła na mnie z takim impetem, iż się przewróciliśmy. Leżąc na mnie zaczęła ględzić.
-Cześć Słodziaku, jestem Cashmeer (Tribut forever<33). Nowa tu i wolna. Co ty na to; ty, ja ... wspólny wieczór?Według mnie, idealnie do siebie pasu... -i nie dokończyła, bo przerwała jej ... Pat!
- Eddie!? Co tutaj się dzieję? Miałeś zrobić kakao, a nie bzykać się z jakąś blond dziwką!-wrzasnęła.
- Patricio to nie tak, ona tylko na mnie wpadła. Pat, czekaj!- krzyknąłem, gdy zaczęła się oddalać.- Złaź- zwróciłem się do tej Cashmeer i pobiegłem za moją dziewczyną.
Pobiegłem na dwór. Było strasznie zimno. Szukałem jej z jakieś pół godziny i kiedy chciałem wrócić do Anubisa, aby sprawdzić czy jej tam nie ma usłyszałem donośny krzyk.
(Patricia)
. Szłam wprost przed siebie. Zaszłam gdzieś daleko, w głąb lasu. Bałam się. Nagle między drzewami coś zaszeleściło. Odwróciłam się raptownie i zauważyłam mężczyznę w wieku mojego taty. Podchodził coraz bliżej.Gdy był już całkiem blisko mnie zaczęłam krzyczeć. Przyłożył mi rękę do buzi, a drugą zaczął obmacywać.Położył rękę na mojej pupie i przyciągnął bliżej siebie. Wyrywałam się ale to nic nie dało. Był silniejszy. Przełożył rękę na mój biust i zaczął obmacywać moje piersi.Uśmiechał się przy tym szeroko. Zaczął rozpinac moją bluzę. Zwinnym ruchem pozbył się jej. Potem była kolej na bluzkę.
Położył rękę na moich nagich plecach . Był już przy zapięciu stanika gdy wrzasnęłam głośno, jedyne o czym cały czas myślałam;
- Eddie!!!
Zobaczyłam chłopaka biegnącego w naszą stronę. Mężczyzna jak najszybciej uciekł. Byłam cała roztrzęsiona i płakałam. Blondyn mocno mnie przytulił i podał bluzę.
- Spokojnie. Nic ci się nie stanie-powiedział łagodnym głosem.
- Eddie, boję się- chłopak pocałował mnie namiętnie.
- Nic ci się nie stanie przy mnie- powtórzył.
-Zostaw mnie. -szepnęłam cicho.
- Co jest Pat?- spytał zaniepokojony.
-Po prostu zostaw mnie i idź do tej nowej. - ominęłam go.
- Patricio- powiedział przyciągając mnie do siebie- Ona to nikt. Rozumiesz? NIKT! Tylko ty się dla mnie liczysz.-podniósł mój podbródek i delikatnie mnie pocałował- Tylko ty.
-Kłamca. - mruknęłam wyrywając się.
- Czemu tak uważasz?
-Nie leżałbyś pod nią jeśliby dla ciebie nic nie znaczyła...- powiedziałam ze smutkiem.
- Ględziła cały czas, a jak jej przerywałem, aby wstała nie reagowała.- oznajmił tłumaczącym tonem.
Prychnęłam.
- Pati, proszę. Nie bocz się tak i chodź do mnie- powiedział tym swoim uwodzicielskim tonem.
-Eh ... masz na mnie zły wpływ.- odparłam i się do niego mocno wtuliłam. W głebu duszy cały czas się trzęsłam i czułam nieswojo, lecz przy Eddiem odrazu mi się polepszyło.
- Dobra.Idziemy do domu. Powinnaś się położyć.
- Dobrze.
Ruszyliśmy w stronę domu. Gdy już weszliśmy Eddie wziął mnie na ręce i zaniósł po schodach do góry. Nowej blondi już nie było.
- Larwa polazła. A ty mnie puść!- nakazałam- jak już wcześniej mówiłam jestem za ciężka, a szczególnie teraz po tej pepperoni.
- Pizze jedliśmy jakieś 4 godzin temu... I nie puszczę cię. Zaniosę do łóżka,a ty wkońcu pójdziesz spać.
-Edduś ...., a gdzie moje kakałko?- szepnęłam " słodziutkim głosikiem", gdy juz znaleźliśmy się w moim pokoju.
- Eh ... już idę je zrobić- oznajmił rozbawiony.
- Ok, to ja idę z tobą.
- Nie, ty masz spać- rozkazał zabawnym tonem, ale mi nie było do śmiechu...
- Eddie, nie zostanę tu sama.
- Przecież są dziewczyny.
- Ale ciebie nie będzie ... proszę, pozwól mi iść. Boję się, że on tu przyjdzie i ... - pojedyńcze łzy zaczęły spływać mi po policzkach.
- Pati ... spokojnie. Chodź tu do mnie- przytulił mnie z całej siły- To chodź idziemy zrobić to "kakałko".
- Dobzie- odparłam i udaliśmy się do kuchni.
Eddie wziął się za mleko, a ja za szukanie kakaa. W tej kuchni było wszystko... Jajka, budyń, wszelkie owoce, nawet te egzotyczne i wiele wiele więcej. Proszek znalazłam po jakiś 5 minutach, akurat gdy mleko było gotowe.
- Znalazłam!- oznajmiłam, i odwróciłam się z impetem do chłopaka, który aktualnie był bardzo blisko mnie, dlatego dostał paczką i został cały obsypany kakaem( nwm jak to się piszę xD).
- O ty!- krzyknął niezadowolony i zaczęła się walka na kakałko. Gdy zostało już mało, odparłam remis i wysypałam resztę do kubka. Wyszliśmy z kuchni cali sypkim pyle plus pyszne kakałko.
- Dziękuje- powiedziałam milutko.
- Za kakałko?
- Tak- uśmiechnęłam się i położyłam do łóżka.- Chcę mi się spać.
- To dobranoc skarbie- odparł blondyn podchodząc do mnie. Zapewne chciał mnie pocałować.
- Eddie, nie odchodź. Proszę ...
- Dobrze, już dobrze. Czekałem aż to powiesz. - oznajmił i zaczął się śmiać.
- Hahaha bardzo śmieszne. Dobra chodź tu . Idę spać. Dobranoc.
- Papa kochanie.- powiedział i mnie pocałował.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Hej, słońce. Śniadanie za 5 minut.- obudził mnie mój chłopak.
-Nigdzie nie idę. -zakryłam się kołdrą.On zaczął mnie gilgotać.
- Idziemy.
-Nie ma mowy. - wyjąkałam śmiejąc się-Spadaj!
- Eh.. no dobra. Myślałem, że będziesz chciała pokazać tej nowej, żeby się ode mnie odwaliła... ale ok. Leż sobie.
- To w takim wypadku już mogę się udać .... A ty wyjdź teraz bo muszę się przebrać.
- A nie mogę popatrzeć?
- Nie możesz- odparłam ze śmiechem- Zjeżdżaj!Eddie posłusznie wyszedł, a ja wyjęłam to ------> i ubrałam się po czym przyszedł Eddie i zeszliśmy na dół.
(Amber)
Obudziłam się o 6.00. Jak na mnie to trochę za późno , przecież zrobienie takiego makijażu TROCHĘ trwa. Popatrzyłam na Joy, która jeszcze słodko spała. Mój wzrok świdrował cały nasz pokój, aż nagle zatrzymał się na łóżku Pat. Leżała przykryta, a z nią ... Eddie!! Oo nowa para w Anubisie. Oby tylko nie przezwyciężyli mnie i Alfiego. Od początku czułam, że są razem. Pewnie namówił ją do przyjazdu tutaj i nie chciał żeby to wyszło na jaw. Jak on mógł mi nie powiedzieć ?! Już ja sobie z nim porozmawiam. Ale dobra. Trzeba się ogarnąć bo nie zdążę !!!!
Poczłapałam do łazienki , by wykonac kilka porannych czynności.Gdy już byłam gotowa , poprawiłam jeszcze mundurek i zbiegłam po schodach na dół. W holu spotkałam Eddiego. Znakomita okazja by się go wypytać o jego stosunki z rudą.
- Hej, Eddie. Jak tam twoja dziewczyna?
- Jaka dziewczyna?- powiedział zszokowany.
-Jak mogłeś mi nie powiedzieć , że ty i Patricia.. Jesteście razem ?! No słucham. Gadaj.
- Em .. skąd o tym wiesz?
-Nie jestem taka głupia , jak ci się wydaje. - prychnęłam.
- Amber, nie myślę o tobie, że jesteś głupia. Tylko to jest trochę dziwne. My wczoraj zaczęliśmy chodzić a ty już o tym wiesz.
-Przede mną nic się nie ukryje... czekaj czekaj ... Jak to wczoraj?
- No od wczoraj ...Jak ty się o tym dowiedziałaś?
-Mówiłam ci.. Mam swoje sposoby. A poza tym spaliście razem w jednym łóżku... z nieznajomą tak się nie robi.
- No dobra,Amber. Tylko nikomu nie mów!-zastrzegł.
- Oki. O to się nie martw.- zapewniłam go i udałam się na dół do jadalni.A tam siedziała ta nowa ... już jej nie lubię. Zajęła moje miejsce! Nie daruję jej teraz tego... i jeszcze pokój. Teraz nie mogę być z Niną.
- Sory, ale ja tu siedzę, nowa.- powiedziałam ze złością ...
- Ah .. przepraszam.- odparła milutko.- Nie wiedziałam. Jestem Cashmeer, w skrócie Cary. A ty?
- Amber- powiedziałam nawet na nią nie patrząc i zajęłam moje miejsce. Ona, akurat usiadła na krześle Pat. Zostawię to już dla niej. Założę się, że jest w "byciu wrednym" o wiele lepsza ode mnie.
Więc tak, dzisiaj taki krótki, ale za to jtr, albo w piątek też bd ;) Ale NIE obiecuję... Z dedykacją dla tej dziewczyny, która napisała do mn na azgu <3 Bardzo Ci dziękuję. Gdyby nie Ty blog zostałby usunięty ;/ Dałaś mi radość i przywróciłaś wene ;** Kcc
/ Mrs. Hutcherson ^.^ ( bardzo szczęśliwa)
Odrazu przepraszam ze wczoraj nie napisalam ale zabrali mi telefon w polowie czytania :/ rozdzial genialny eddie taki uroczy kocha pat to widac mam nadzadzieje ze next bedzie jeszcze dzisiaj i dziekuje za dedykacje ♥
OdpowiedzUsuńBardzo fajny rozdzial czekam na nexta
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie sie go czytalo masz talent i to wielki mam nadzieje ze dzisiaj tez bedzie next bo jest mega ciekawe rozdział- gadula♥
OdpowiedzUsuń