Ej! Sorka że dopiero teraz , ale jak mówiłam, w czwartek miałam dyskotekę, a w piątek przyszła do mnie kumpela. Dziękuję za te 5 komów (nie licząc moich) pod poprzednim rozdziałem. Ci co też moją bloga i piszą opowiadania wiedzą ile to dla mnie znaczy. Dobra nie będę już przedłużać, a i jeszcze coś opowiadania dzieją się gdzieś tak w listopadzie ...
(Patricia)
..., a w nich zobaczyłam mojego kochanego Jeroma. Stał odwrócony. Krzyczał ,że już otworzył.
-Dzień Dobry.-Udawałam starego dziada-Inspekcja. Czy ta peruka jest jeszcze gdzieś dostępna?-Chłopak dopiero teraz się odwrócił.
-Nie wierze! Trixie, to ty?-Ten jak zwykle głupie pytania zadaje...
-Będziesz tu stał jak głupek i zadawał beznadziejne pytania, czy przytulisz swoją przyjaciółkę ?
-No już, już...-Jak mu kazałam tak zrobił.
-Joy, Jerome przytula się z jakąś nową dziewczyną !!!! -Zaczął krzyczec na cały dom ciemno skóry chłopak po czym poszedł wgłąb jakiegoś korytarza. Zgaduje ,że do swojego pokoju.
-Co???!!!- Joy wpadła do holu jak oparzona.-Nie wierze,Pat !!!
-Taak !!!-Podbiegła i mnie przytuliła.
-Matko, jak ja się ciesze że wywalili mnie z tamtej szkoły.
-Znowu...-Powiedzieli równo.
-Haha, no czasami w życiu tak bywa. Lepiej powiedzcie mi, czy tutaj również jest nasz kujonek.
-Ej Pat, wszystko słyszałem. FOCH !-Przybył Fabs.
-No nie obrażaj się chodź tu i przywitaj się ze starą kumpelą.-Powiedziałam rozkazującym tonem.
-Stęskniliśmy się za tobą.
-Ja za wami też. Gdy wyjechaliście miałam straszny problem.-przyznałam.
-Jaki?-Zaciekawiła się Joy.
-Naprawdę muszę wam o tym mówić?
-Tak.-odpowiedzieli chórem.
-No to chodźcie usiądziemy gdzieś. Jest tu salon ?
- Oczywiście że jest.-Powiedział Jerome i zaprowadził mnie do dużego pokoju, w którym również znajdowała się jadalnia. Usiedliśmy na kanapie i zaczęłam im wszystko opowiadać.
-Gdy wyjechaliście, Max dostał się na studia do Nowego Jorku, a ja ...
-Co ty ?
-Ja ... wpadłam w toksyczny związek.
-Z ... ?-Zapytał się Fabian.
-Bradem.
-Z nim? Patricio, przecież wiedziałaś jaki on jest.-odparła zrezygnowana brunetka. Jej głos był przepełniony troską.
-No ale ja byłam głupia. Potrzebowałam z kimś porozmawiać. Was nie było, nie było Maxa, a Piper wiecie jakie z nią miałam stosunki.
-Miałaś ?
-Tak ,to ona mi pomogła. Brad cały czas chciał być przy mnie. Nie mogłam nawet czasem do domu wrócić , bo kazał mi siedzieć u siebie. To było okropne.-Nim się zorientowałam z moich oczu zaczęły spływać łzy. Kurde, jestem taka twarda,a dzisiaj już drugi raz ryczę.-Sorry.Nie chcę płakać. Było minęło. Nie mówmy już o tym, ok ?
-Dobra.-Powiedzieli po czym zaczęli mnie dusić swoim przytulaskiem.
-Mieszkamy tylko w czwórkę, plus ten chłopak z ciastkiem?
-Emm chodzi ci o Alfiego, tak?
-Nie wiem.Nie znam jego imienia.
-Nie-Zaprzeczyła Joy-Mieszka tu jeszcze Amber, Nina, Mara, Mick, Alfie, o którym już wiesz no i Eddie.-zaczęła wyliczać.
-Aha, a ja będę w pokoju z tobą prawda ?
-Coś wykombinujemy. Aktualnie mieszkam z Marą, a u nas są tylko dwa łóżka. Za to u Amber i Niny są trzy.
-Ale ja chce z tobą-Zrobiłam minę przybitego szczeniaczka.
-No dobra, pogadam z Marą czy nie przeniosła by się do dziewczyn.
-Jesteś kochana!-krzyknęłam rozradowana.-A gdzie oni wszyscy są?
-Dziewczyny poszły na jakieś zakupy, a Eddie ma karę.
-Trixie do niego niedługo dołączy.-Zadrwił Jerome.
-Ja ci zaraz dam. Ej a wy z jesteście razem?-Pokazałam na dwójkę.
-No, odkąd tu przyjechaliśmy.
-I nie można mi było tego powiedzieć?-Zapytałam oburzona.
-No przepraszamy.Chcieliśmy ci powiedzieć jak przyjechalibyśmy w święta , a nie przez telefon .
-No dobra. Daruję to wam. Pierwszy i ostatni raz. -ostrzegłam ich.
Potem jeszcze chwile pogadaliśmy i przyszły dziewczyny. Amber, Nina i Mara , bynajmniej tak mi się wydaje.
-Hej, kochanie. Kupiłam ci coś.-Podeszła do Fabiana dziewczyna i pocałowała go w policzek.
-Ty też. I co teraz mnie zostawicie żeby chodzić na podwójne randki?
-Spoko, Trixie. Znajdziemy ci kogoś-Zaproponował, a raczej oznajmił Jerome.
-Teraz to wymyśliłeś-Wytknęłam mu język. Nagle podbiegła do mnie jakaś blondyna i zaczęła nawijać.
-Hej jestem Amber.-No to teraz znam już dwójkę dziwolągów, Amber i Alfie-.A to Nina-Wskazała na dziewczynę ,stojącą obok Fabiana.-A to jest Mara-Pokazała na brunetkę stojącą w holu-A ty kim jesteś ?
-Ja? Patricia, nowa tu.
-Aha widzę, że już zapoznałaś się z Jeromem, Fabianem i Joy.
-I to bardzo dobrze, moi starzy przyjaciele.
-Jeszcze raz powiesz że jestem stary, to dostaniesz NOWEGO chłopaka.-Powiedział Jerry, akcentując słowo "nowego".
-Dobrze już siedzę cicho.
-A skąd wy się znacie ?
-My chodziliśmy do...-Zaczęła tłumaczyć Joy.Zanim opowiedziała naszą jakże ciekawą historię życia ,minęło z pół godziny. Ja tym czasem rozmyślałam nad tym co teraz będzie.Jak będzie w tej nowej szkole. Na pewno lepiej niż w starej... Nagle przez drzwi wejściowe, do domu wszedł wysoki, przystojny blondyn. Patrzyłam na niego jak głupia.
-Pat! Pat! Pat!-Krzyczała do mnie Joy.
-Co? Co ? Co?
-Lampiłaś się na Eddiego-Dopiero teraz zauważyłam, że zostałyśmy tylko w dwójkę.
-Wcale nie !!!
-Przecież widziałam...
-Zdawało ci się.
-Wmawiaj sobie.
-Zamknijmy temat. I co dogadałaś się z tą Marą ?
-Tak, zgodziła się.
-Super, to teraz tylko wezmę walizkę i pójdę się rozpakować.
-Okej, zaczekaj. Eddie, pomóż jej...-zwróciła się do blondyna, który poszedł do pokoju.
-Cicho!-Przerwałam jej
-Jerome.-Krzyknęłam do chłopaka, który właśnie usadowił się na krześle w jadalni z wielką kanapką.
-Co ?
-Rusz tą dupę i pomóż mi z walizką.
-Okej... Z tobą nie wygram.-Wziął moją walizkę i zaniósł ją do pokoju.
-Dziękuje.-Powiedziałam milutko-
Zaraz zejdę tylko się rozpakuje.
-Oki.-Poszedł, a ja zaczęłam się rozpakowywać. Nagle usłyszałam dźwięk telefonu , który od razu odebrałam. To co mówił dzwoniący zszokowało mnie. Nie mogłam się ruszyć i wypuściłam komórkę z rąk.
Myślę że się Wam podobało tak samo jak prolog. I mam jeszcze jedną prośbę, ten kto przeczyta niech skomentuje. Następny będzie w poniedziałek albo wtorek.
super rozdział dawaj nexta
OdpowiedzUsuńMoże nawet dzisiaj mi się uda ...
UsuńByło super ! <33 Nie żałuję ,że zaczęłam czytać tego bloga :***
OdpowiedzUsuńDziękuje :* te miłe słowa dużo dla mnie znaczą
UsuńBardzo fajny rozdział <3 i blog !! Wiesz ? Nie wiem o co chodzi z tą komórką ,ale chyba coś złego się stało nie ? xD . Wiem jakie są początki ,każdy swoje ma ,ale ty bardzo fajnie piszesz :* Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki,z tą komórką to tylko ci powiem że coś bardzo złego :*
UsuńSuper !!!!!! Proszę dodaj dzisiaj next !!!!!! :-)
OdpowiedzUsuńNwm czy dam rade, ale za takie komentarze od Was wszystkich to spróbuje ;* I proszę podpisuj się !
UsuńOk !!! Trixi
UsuńSupeueueerrrrrrr!!!!
OdpowiedzUsuńsuper mi się podoba
OdpowiedzUsuńFajnie,fajnie :3 Super się czyta ♥ Zapraszam do mnie http://anubsibuna.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńSuper !!!!! Czekam na next !!!!!
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz psy to zapraszam na mój blog i proszę napisz komentarz ''Sylwcia-Sylwka.blogspot.com :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam na blog o tajemnicach domu Anubisa 'Sylwka31-tda.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKiedy rozdział? :<
OdpowiedzUsuńKiedy next !!!
OdpowiedzUsuńFajny rozdział :) . Czekam na kolejny .
OdpowiedzUsuńnwm :C brak weny, ale dla Was się postaram, spróbuje na czwartek, ok ?
OdpowiedzUsuńsuper rozdział, wgl świetnie piszesz.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w prowadzeniui bloga ;)